piątek, 1 lutego 2013

Pijmy zieloną herbatę



Uwielbiam zieloną herbatę.Piję ją praktycznie zamiast tradycyjnej czarnej, do śniadania, w trakcie dnia i przed snem.




Zielona herbata jest przyrządzana wyłącznie z liści herbaty chińskiej (Camellia sinensis), które poddane zostały w czasie przetwarzania jedynie minimalnej oksydacji.  Zielona herbata pochodzi z Chin i jest połączona z wieloma kulturami w Azji: od Japonii po Środkowy Wschód.

Zielona herbata zawiera  składniki, które mają korzystny wpływ na nasze zdrowie, ciało, skórę.
Na pewno słyszeliście o właściwościach zdrowotnych, które przypisywane są zielonej herbacie a szczególnie o przypisywanym jej wpływie na zmniejszenie ryzyka zachorowania na choroby serca oraz na niektóre odmiany raka. Picie zielonej herbaty obniża poziom cholesterolu i poziom cukru.Sądzi się także, że spożywanie zielonej herbaty pomaga w kontrolowaniu wagi ciała. 

Zielona herbata jest także doceniana w kosmetologii, jest składnikiem wielu kosmetyków i ma cudowny wpływ na naszą skórę. Opóźnia proces starzenia się skóry, nawilża i ujędrnia, łagodzi podrażnienia i stany zapalne, a także ułatwia walkę z cellulitem. . I to naturalnie.
Tak więc możemy kupować kosmetyki z zielona herbata, ale jak dla mnie 2-3 fliżanki każdego dnia są prostszą metodą na skorzystanie z jej właściwości.



Ten magiczny napój zawiera polifenole i to właśnie one są  składnikiem  powodującym jego dobroczynne działanie na urodę . Są to związki chemiczne o działaniu przeciwutleniającym (usuwające wolne rodniki), które w dodatku działają silniej niż witaminy A, C i E.



 Domowe kosmetyki z zielonej herbaty

 
Skoro zielona herbata ma tak cudowne włąściwości warto także wykorzystać domowe sposoby na kosmetyczne jej zastosowanie.

Okłady z zielonej herbaty są pomocne przy opuchniętych oczach. Wystarczy zaparzyć herbatę (ekspresową lub liściastą – wówczas możemy ją zawinąć w gazę), ostudzić i nałożyć na powieki na 10 minut. 

Zaparzoną herbatę możemy również wykorzystać do przemywania twarzy – taki tonik odpowiedni jest do każdego rodzaju cery. Stosujemy wówczas chłodny napari zużywamy go w ciągu jednego dnia. 

Odrobinę zielonej herbaty możemy także dodać do balsamu do ciała, dzięki czemu będzie on także działał przeciw starzeniu się ciała.

Warto także zadbać o paznokcie mocząc dłonie w zielonej herbacie przez ok. 20 minut.
 
Warto też siegnąć po zieloną herbatę wtedy gdy boli nas głowa.
 
Tak więc moi drodzy jest cała masa powodów by sięgnąć po fliżankę zielonej herbaty. Zobobiegniemy wielu chorobom i poprawimy stan naszego zdrowia. Staniemy się zdrowsi i bardziej zrelaksowani.
Tak więc czas na zieloną herbatkę... 


czwartek, 31 stycznia 2013

Dieta Alkaliczna

Ostatnio, odkąd Victoria Beckham oraz Jennifer Aniston i Gwyneth Paltrow otwarcie przyznały, że stosują dietę aklaliczna zdobywa ona coraz to większą popularność i nie ma dnia bym nie przeczytała jakiejś informacji na jej temat. Czy warto ją stosować? No cóż, tu pewnie jest tak jak z każdą dietą specjaliści od żywienia będą wskazywać na jej wady bo wiadomo, że najlepiej korzystać z rady dietetyka i indywidualnie dobierać plan żywieniowy, natomiast inni będą ją stosować i przekonywać do jej zalet.





Dieta alkaliczna zakłada, że skoro pH organizmu ludzkiego jest lekko zasadowe, to pokarmy, które spożywamy również powinny być zasadowe. Źle zrównoważona dieta, w której przeważa żywność kwasowa (białko zwierzęce, cukier, kofeina i żywność przetworzona) może zakłócić równowagę w organizmie i usunąć z niego minerały alkaliczne, takie jak sód, potas, magnez i wapń.

Współczesny sposób odżywiania, bogaty w mięso i tłuszcze zwierzęce, cukier, kofeinę i alkohol powoduje groźne dla zdrowia zakwaszenie organizmu. Dieta alkaliczna ma na celu przywrócenie prawidłowego, zasadowego pH w organizmie. Odpowiednia równowaga kwasowo-zasadowa organizmu jest gwarancją zdrowia i dobrego samopoczucia.

Zalety diety alkalicznej:

Dieta alkaliczna przeciwdziała chorobom takim jak infekcje, cukrzyca, choroby serca, alergie, przeziębienie a takżechorobam nowotworowym.
Likwiduje problemy ze snem oraz problemy skórne.
Jest to dieta, która pomoga w walce ze zbędnymi kilogramami.
Dodaje energii, poprawia koncentrację, oraz wpływa na nasze dobre samopoczucie.


Co jemy?

Dieta alkaliczna, inaczej dieta zasadow opiera się głównie na warzywach, owocach, orzechach, ziarnach i przyprawach. Stosując dietę alkaliczną należy jeść przede wszystkim:
- świeże warzywa,szparagi, brokuły, zielona fasolka, zielony groszek, kalafior, kapusta, buraki, marchewka,  ogórek, sałaty, cebula, dynia, brukselka, pomidory
- świeże owoce: jabłka, pomarańcze, wiśnie, kokosy, ananasy, cytryny, winogrona, truskawki, maliny, brzoskwinie, morele, arbuzy
- suszone owoce i orzechy, migdały, rodzynki
 - sałatki, 
- oleje roślinne, 
Powinniśmy jeść jak najwięcej surowych produktów oraz pić 2-3 litry wody dziennie. Żywność alkaliczna powinna stanowić 75-80% codziennej diety, natomiast produkty kwasowe nie powinny przekraczać 20-25%.


Całkowicie należy zrezygnować ze spożywania mięsa, cukru, kofeiny, gazowanych napojów, makaronów, białego ryżu.





Jest to w zasadzie dieta wegetariańska i nie jest trudna w zastosowaniu.
Ja widzę jej dużo dobrych stron i może tak jak inne diety zachęci nas do porzucenia słodyczy i niezdrowych przekąsek a to już i tak jakiś sukces. Natomiast nie wierzę, że stosowanie jekiejkolwiek diety gwiazd zapewni mi taki wygląd jaki one mają . A poza tym czy od razu musimy tak wygladać jak celebrytki? Lepiej być zdrowym i szczęśliwym. Zanim więc zastosujecie się do zaleceń tej diety upewnijcie się, że to czego po niej oczekujecie to zdrowszy wygląd, zdrowsza skóra i bardziej zbilansowany sposób żywnienia.

wtorek, 29 stycznia 2013

Wtorek z joga - pozycja kobry

Jeśli myślicie o utracie kilku kilogramów, według mnie najlepszym rozwiązaniem jest joga. Odkąd zaczełam regularne ćwieczenia pod okiem instruktora moje ciało stało się bardziej elastyczne, sprężyste i smuklejsze. Choć zawsze byłam wielką fanką ćwiczeń cardio, aerobiku itp to właśnie dzięki jodze widzę wyrażne zmiany w mojej sylwetce. Tak jak zpowiadałam przedstwię Wam w co wtorkowym cyklu najbardziej popularne pozycje, asany jogi. Pamiętacie, że najlepiej wykonywać je pod okiem instruktora, który nauczy was wykonywać je prawidłowo.


Pozycja dnia - pozycja Kobry
Moją pozycją dnia dzisiaj i zarazem jedną z moich ulubionych jest pozycja kobry również zwana Bhujangasana. W tej pozycji musimy unieść nasze ciało tak jak unosi się głowa węża.



Krok po kroku jak wykonać pozycję kobry: 
1. Połóż się płasko na brzuchu, piety i palce stó są złączone, kolana napiete a palce stóp wyciągniete
2. Ręce oparte są na podłodze po obu stronach klatki piersiowej, czoło oparte o podłogę
3. Zrób wdech i podnieś czoło, następnie brodę a potem ramiona i wreszcie klatkę piersiową. Przyciśnij dłonie do podłogi, jednak nie prostuj do końca łokci, powoli płynnie wyciągaj kręgosłup do góry. Pośladki powinny być rozluźnione. 
4. Kieruj łokcie w stronę ciała, chowaj łopatki. Biodra dociskaj do podłogi.
5. Patrz w górę i oddychaj normalnie.
6. Pozostań w tej pozycji przez kilka oddechów: przy wdechu rozszerzaj klatkę piersiową, a przy wydechu wyciągaj kręgosłup ku górze.
Ta pozycja pomaga pozbyć się stresu i uczucia zmęczenia, dodaje energii i wzmacnia ciało. Rozszerza klatkę piersiową, poprawia pracę serca i płuc, stąd też jest dobra dla dzieci. Otwiera klatkę piersiową oraz wzmacnia dolną część kregasłupa. Wzmacnia mięśnie pleców i pośladki.Stymuluje układ trawienny i rozciąga mięsnie brzucha. Pozycja kobry jest jedną z najlepszych by pozbyć się nadmiaru tkanki tłuszczowej z brzucha.

Spróbujcie i powiedzcie jak wy się czujecie po wykonaniu tej pozycji.

niedziela, 27 stycznia 2013

Pyszne risotto na niedzielny obiad

 

Gdy nie mam pomysłu na niedzielny obiad, to wiem, że risotto z kurczakiem, grzybami i białym winem na pewno będzie idealnym rozwiązaniem.



 

Sekret w przygotowaniu dobrego risotto to dobry gatunkowo ryż, specjalny do przygotowania risotta. Ja używam Gallo Arborio Rice.  Do uzyskania idealnej konsystencji i idealnego smaku niezbędne jest też dobrej jakości białe wino i masło, dzięki któremu nasze risotto bedzie idealnie kremowe.  
Tak więc nalewam sobie kieliszek białego wina i do dzieła!


Risotto z kurczakiem i grzybami

Składniki:


       400g/14oz ryżu,
  szklanka białego wina  
1 litr bulionu warzywnego
2 cebule
300g grzybów
2 piersi kurczaka
2 ząbki czosnku
sól i świeżo zmielony czarny pieprz
1 łyżka masła
1 łyżka świeżo posiekanej bazylii
1 łyżka świeżo posiekanego tymianku
1 łyżka świeżo posiekanej natki pietruszki
oliwa z oliwek

Sposób przygotowania:


  1. Kroimy piersi kurczaka na drobne kawałki i przyprawiamy solą i pieprzem oraz posiekanym tymiankiem. Oliwe z oliwek podgrzewamy w rondlu lub na patelni, wrzucamy piersi z kurczaka i podsmażamy.
  2. W drugim garnku smażymy grzyby wraz z 1 drobno posiekaną cebulą. Doparawiamy solą i pieprzem. Kiedy grzyby będą gotowe posypujemy natką pietruszki.
3.      Następnie w oddzielnym rondlu lub patelni podgrzewamy oliwe z oliwek i dodajemy cebulę. Gdy cebula będzie już zeszklona dodajemy czosnek. Następnie wsypujemy ryż i dokładnie mieszamy z cebulą. Wlewamy wino i mieszamy. Kiedy wino zostanie wchłonięte całkowicie przez ryż dodajemy szklankę bulionu. Cały czas mieszamy aż do wchłoniecia. Dodajemy kolejne szklanki bulionu, pamietamy by ryż cały czas mieszać. Po ok. 20 minutach, kiedy ryż jest już ugotowany, posypujemy go bazylią.
  1. Dodajemy do ryżu masło, dzięki czemu danie staje się kremowe.
  2. Dodajemy wcześniej przygotowane piersi kurczaka i grzyby. Wszystko mieszamy i doprawiamy solą, pieprzem i ziołami do smaku.
6.      Nakładamy risotto na talerze posypujemy natką pietruszki. Do dekoracji i przystawki możemy dodać liście rukoli lub innych sałat.


 Smacznego!

czwartek, 24 stycznia 2013

Następczyni diety Dukana - Dieta 5:2


Nie wiem jak wy, ale ja miewam okresy, że zaczynam dietę i postanawiam zgubić kilka zbędnych kilogramów. Zazwyczaj jest to 2-3kg. Wtedy przechodzę na dietę i często jest tak, że próbuję jakiejś popularnej diety, a to diety South Beach, a to diety Atkinsa, diety oczyszczającej, czy diety Dukana i stasuję się do pierwszych etapów by pozbyć się tych kilku kilo np. po świateczno-karnawałowym okresie.

Ostatnio  pojawiła się i bije rekordy popularnościnowa dieta - dieta 5:2. Czyżby więc pojawiła się nastepczyni popularnej diety Dukana?



Dieta 5:2, skąd się wzięła i na czym polega?

Dieta stała się znana w sierpniu 2012 roku, kiedy to dr Michael Mosley przedstawił ją i przedtestował w programie BBC. Dzięki niej w ciągu miesiąca schudł 6 kg i zmniejszył o 25 procent ilość tkanki tłuszczowej.

Być może popularność diety 5:2 wynika z tego, że jest skuteczna a do tego bardzo prosta. Polega  na tym, że przez 5 dni jemy normalnie bez żadnych ograniczeń a przez dwa dni w tygodniu (nie nastepujące po sobie) wprowadzamy ograniczenie do naszej diety i spożywamy 500-600 kalorii. Czyli taka przerywana głodówka.

Wiadomo, że głodówki i diety niskokaloryczne są krytykowane przez lekarzy i powodują obniżenie tempa metabolizmu, ale zwolennicy tej diety twierdzą, że nie dzieje się tak gdy robimy to na jeden dzień.
Uważają ponad to, że dieta jest prosta i nie wymaga dużo czasu na przygotowywanie posiłków. Poza tym dzień z ograniczoną kalorycznością nie musi być zawsze ten sam.
Dieta bije coraz większe rekordy popularności, jej fani mówią, że dzięki niej tracą zbędne kilogramy i wyglądają młodziej.

Czy dieta 5:2 jest zdrowa?
Na to pytanie zarówno dietetycy i lekarze mówią, że nie i że taka przerywana głodówka może przynieść wiecej szkody niż zdrowia. Ale cóż, tak mówią o każdej popularnej diecie i przekonują do zdrowej, zbilansowanej diety i statowania się do piramidy żywieniowej. Nie zmienia to natomiast faktu, że tysiące osób korzysta z tych popularnych diet i wielu z nim udaje się schudnąć. A czy na długo i jakie są tego pózniejsze konsekwencje to juz trduno określić.

Ja staram się odżywiać zdrowo, jeść 5 małych posiłków w ciągu dnia dużo ćwiczyć głównie jogę i dużo chodzić - tam gdzie tylko mogę idę na pieszo, ale nie zmienia to faktu, że od czasu do czasu korzystam z jednej z popularnych diet i moja waga utrzymuje się od kilku lat na stałym niezmiennym poziomie.

A wy co sądzicie o popularnych dietach, próbowaliście kiedyś?Jakie macie sposoby na utrzymanie dobrej sylwetki?


wtorek, 22 stycznia 2013

Joga

Jednym z moich noworocznych postanowień była właśnie yoga.
Jogę oglądałam w programach TV, na płytach DVD i zawsze chciałam sama zacząć. No ale na chęciach się zawsze kończyło. W tym roku zachęcona próbną lekcją na wakacjach w Azji postanowiłam, że joga wkońcu stanie się moim kolejnym krokiem w dbaniu o swoje zdrowie i dobre samopoczucie.



 A dlaczego własnie joga i co to właściwie jest joga?

"Słowo yoga ma wiele znaczeń, i pochodzi od sanskryckiego morfemu yuj, czyli kontrola, jarzmo i zjednoczenie, unia, połączenie, jedność. Tłumaczenia to łączyć, kierować, skupiać, koncentrować. Możliwe jest również, że słowo pochodzi od jogi "samadhau yujir", co oznacza kontemplację lub absorpcję. "

Joga, to tak naprawdę technika ćwieczeń, która łączy ciało, umysł i duszę. To ćwiczenia, które wzmacniają ciało, wyciszają umysł, oczyszczają duszę, pozwalają osiagnąć większą samoświadomość.
To właśnie też przekonało mnie do jogi. Pierwsze lekcje pokazały mi, że wcale nie jest to łatwe, że wymaga sporo wysiłku, że moje ciało jest jakby skurczone i wogóle nierozciągnięte, że będzie wymagało to ode mnie dużo pracy a także cierpliwości, by uczynić je bardziej elastyczne. Okazało się, że joga nie jest nudna i  nie jest to tylko medytacja.

Joga pomaga w walce ze stresem, poprawia humor, obniża ciśnienie krwi, zwiększa siły. Dzięki niej poznajemy nasze ciało, nasz oddech, naszą siłę.
Już po pierwszych lekcjach zauważyłam, że jestem bardziej zrelaksowana, mam więcej energii a uśmiech nie znika z mojej twarzy.:-)

W kolejnych postach postaram się więc wam pokazywać poszczególne pozycje (asany) jogi, których uczę się i to jaki wpływ mają na nasze ciało.

A wy próbowaliście jogi, macie jakieś doświadczenie w tym temacie?A może wolicie inne formy ruchu i inny rodzaj fittnessu?

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Noodle z kurczakiem po tajsku czyli Thai Fried Noodles



Smaki kuchni tajskiej odkryłam prawie dwa lata  temu. Niemal wszystkie tajskie dania pachną świeżymi ziołami i przyprawami. Uwielbiam zapach i smak limonki, trawy cytrynowej  (lemon grass), imbiru, galangalu, liści cytrynowych (kaffir lime leaves), kolendry. Wszystko to wraz z papryczkami chilli, mlekiem kokosowym i sosem rybnym sprawia, że dania są pyszne i niezwykle aromatyczne.
 Tajlandia pachnie jedzeniem przygotowywanym niemal ze na każdym rogu ulicy. Co ciekawe niemal ze w każdej części Tajlandii te same dania smakują inaczej.
Uwielbiam od czasu do czasu przypomnieć sobie ten zapach i aromat w domowym zaciszu i przygotować cos z kuchni tajskiej.
Dodatkowo dania te sa pożywne i zdrowe.


Kuchnia tajska wbrew pozorom nie jest trudna, najwięcej czasu zajmuje przygotowanie poszczególnych składników, pokrojenie ich, zamarynowanie, posiekanie itd., natomiast samo gotowanie jest szybie i łatwe. 

Dlatego też chciałabym zapoczątkować cykl "Azja na talerzu" gdzie będę Wam prezentować moje ulubione dania kuchnii tajskiej, chińskiej, indonezyjskiej i malajskiej. Dania, których smaki przypominają mi moje podróże.

Azja na talerzu - Przepis 1



Thai Fried noodles z kurczakiem (Tajski makaron z kurczakiem)
Składniki:

300g makaronu typu noodle
4-5 łyżek oleju słonecznikowego
3-4 ząbki czosnku
500 g piersi z kurczaka pokrojonych na cienkie kawałki
4 duże jajka
200 g pieczarek
2 marchewki
                                                      4  łyżki sosu rybnego
3 łyżki keczupu
5 łyżek soku z cytryny
1 łyżeczka cukru
1/4 łyżeczki sproszkowanego chilli
6 łyżek prażonych orzeszków, drobno posiekanych, zmiażdżonych
300g kiełków fasoli,
2-3 gałązki szczypiorku pokrojone na 2.5cm kawałki
sos sojowy
liście kolendry


Sposób przyrządzenia:

Gotuję makaron noodle, płukam w wodzie i zalewam dwoma łyżkami sosu sojowego i odstawiam na min. 10 minut.
W wooku podgrzewam olej, dodaję i podsmarzam czosnek. Następnie dodaję kawałki kurczaka i smażę ciągle mieszając. Wbijam jajka i wszystko razem mieszam. W razie potrzeby dodaję olej. Następnie dodaję makaron noodle, wszystko razem mieszam i dodaję kolejno sos sojowy, keczup, sok cytrynowy, cukier i chilli.
Dodaję pieczarki i wszystko dalej mieszam przez kolejne 3-4 minuty. Na koniec marchewka, kiełki fasoli i szczypiorek, oraz ok.3-4 łyżki sosu sojowego. Wszystko razem mieszamy przez ok. 2 minuty i danie jest gotowe do jedzenia.
Na koniec pozostaje wystarczy tylko do smaku posypać orzeszkami i udekorować listkami kolendry.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...