czwartek, 7 listopada 2013

Wyrzuć wagę!




Jak często się ważycie? Jak często wchodzicie na wagę i sprawdzacie czy nie przybyło wam kolejnych kilogramów tylko dlatego, że zjedliście kilka kawałków ciasta za dużo?
I co nie dość, że nasza waga się nie zmienia to jeszcze strasznie skacze raz w górę raz w dół.  Waga nie jest odpowiednim miernikiem, nie mówi nam o niczym więcej jak tylko z jaką siłą przyciąga nas ziemia! Waga nie powie nam ile w naszym organizmie posiadamy wody, ile tłuszczu, a ile mięśni. 1 kg tłuszczu jest objętościowo większy niż 1 kg mięśnia. Jeśli ograniczymy tylko jedzenie, a ćwiczenia dalej nie będą naszą rutyną waga pokaże mniej, ale stracimy też mięśnie.
Bardzo często chcąc żyć zdrowo to co jemy, jak jemy, jak wygląda nasze ciało staje się obsesją i zaczyna być dużym problemem. Zapominamy, że jedzenie jest naszym paliwem i jest niezbędne do naszego emocjonalnego, fizycznego, a nawet duchowego funkcjonowania.
Jeśli żyjemy w stresie i napięciu, będziemy wybierać do jedzenia ,to co pomaga ulżyć temu napięciu.  Przetworzona żywność, słodycze i alkohol są chwilową ulgą w napięciu, ale tak naprawdę nie pomagają.
Tutaj kluczową sprawą powinien być ruch. Czy to bieganie czy spacer czy joga pozwolą ulżyć temu napięciu a my będziemy bardziej zrelaksowani. W aktywności fizycznej szukajmy tej równowagi.

Powiedzcie kiedy ostatni raz widzieliście jakiegoś słonia, tygrysa, ptaka czy inne  zwierzęta, które by się objadały bo są zestresowane, jadły wtedy gdy nie są głodne, a potem wchodziły na wagę? Ja nigdy!





Proponuję byśmy my również byli bliżej natury. Byśmy wsłuchali się w nasz organizm i w jego potrzeby. Zobaczyli co go napędza I słuchali swojej intuicji. Nie sięgajmy po jedzenie gdy nie jesteśmy głodni, nie zajadajmy stresu. Szukajmy w życiu spokoju i równowagi. Parę kilo na wadze więcej powoduje zdenerwowanie i często ciężko przemówić sobie do rozsądku, że to tylko chwilowe. Nie ma sensu codziennie się ważyć i niepotrzebnie stresować.
 Wyrzućmy wagę! Kto z Was się przyłącza?

6 komentarzy:

  1. Właśnie,obserwacja wizualna najlepiej pokazuje wszystko:) Chociaż sprawdzić raz na jakiś czas te cyferki nie zaszkodzi,ale jak już to raz na tydzień:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z kolei ważę się raz na miesiąc, może rzadziej. Po co się denerwować :D Chociaż przyznam, że odkąd zaczęłam ćwiczyć to z początku przeraziła mnie zwiększona waga, ale przecież mięśnie też swoje ważą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się ze wszystkim co tutaj napisałaś ;) Lepiej się mierzyć niż warzyć, centymetr bardziej wiarygodny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz rację z tym ważeniem. Ale ja wolę tak kontrolnie, raz na miesiąc się zważyć. Moim zdaniem dobrym pomysłem jest ważenie się zawsze w ten sam dzień cyklu, to jest bardziej miarodajne. No i unika się stresu pod tytułem: Wieczorem wypiłam 2 l wody i rano ważę 2 kg więcej niż wczoraj :P

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...