Ach, jak ja uwielbiam truskawki! Nawet nie wiecie jak się cieszę gdy nadchodzi końcówka maja i czerwiec i można się rokoszować ich cudownym, słodkim smakiem. Zawsze swoje pierwsze truskawki jem 29 maja. Wtedy choć ceny zwykle bywaja astronomiczne zjadam swoje pierwsze truskawki, takie polskie i pyszne. Akurat 29 maja są moje imieniny i to jest taki mój imieninowy prezent od zawsze, od czasu kiedy byłam małą dziewczynką. W tym raku też tak było:)
No ale prawdziwe rozpoczęcie sezonu truskawkowego następiło wczoraj i teraz trsukawki będą gościły u mnie codziennie aż do czasu gdy pojawią się maliny i borówki.
Najbardziej lubię same owoce, bez jakichkolwiek dodatków, uwielbiam ich niczym nie skażony smak!Poprostu pychota. A Wy lubicie truskawki? Jak je podajecie?Z jogurtem, z bitą śmietaną, w postaci koktajlu?
Kiedyś jadałam skąpane w cukrze, teraz smakują mi na surowo bez żadnych dodatków. Dzisiaj zjadłam takie na deser - PYCHOTKA! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie popijam koktalj, choć solo również uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńmniam!:)
OdpowiedzUsuńTeraz mamy ich tyle, ze nam zbrzydną, a za kilka miesięcy będziemy za nimi tęsknić :) Zapraszam na mojego dopiero rozkręcającego się bloga :)
OdpowiedzUsuńAż zapachniało:) Ale cieszę się że w końcu dostępne są świeże,bo te ze sklepu zalatywały ''chemią''. :D
OdpowiedzUsuń