poniedziałek, 9 września 2013

Stewia - Słodka i Zero Kalorii




Mieszkańcy Ameryki Południowej używali stewii od stuleci. Od dawna obcna jest ona w dietach mieszkańców Paragwaju , Brazylii , ale także Korei i Chin. Jednak dopiero niedawno  stewia stała się nową alternatywą dla cukru i dziś jest łatwo dostępna w Stanach Zjednoczonych i Europie. Ponoć można ją nawet uprawiać w doniczkach na parapecie naszych okien…

Wszystko co powinniście wiedzieć na temat stewii

Stewia jest trzydzieści razy słodsza od cukru, ma zero kalorii i stanowi naturalną alternatywę dla sztucznych słodzików. Jest idealna dla diet niskowęglowodanowych i osób które muszą kontrolować spożycie cukru.
Choć nie zostało to jeszcze w pełni udowodnione atrybutem stewii, jest to, że nie podnosi poziomu glukozy we krwi może więc być bezpieczna dla diabetyków.
Ponad to stewia obniża ciśnienie, oraz ma właściwości przeciwgrzybiczne i bakteriobójcze. Skuteczna jest przy oparzeniach i trudno gojących się ranach. Zawiera białka i wiele cennych minerałów, w tym: chrom, żelazo, wapń, potas, selen, krzem, kobalt
, cynk oraz witaminy z grupy B i witaminy z grupy C. Polecana jest w leczeniu przeziębień i nawracających infekcjach, nie powoduje próchnicy zębów, a nawet wykorzystuje się ją w leczeniu paradontozy.

W swojej pierwotnej formie dystrybucji , stewia była sprzedawana jako proszek. Był on dość słodki i  miał bardzo gorzki posmak , który ograniczał jej zdolność do wykorzystania jako słodzik . Producenci szybko odkryli wśród 100 gatunków roślin stewii , jedną - stevia rebaudina - która nie ma posmaku.
Stewia od dawna była dostępna jako zioło w sklepach ze zdrową żywnością, jednak w produktach skierowanych na szerszy rynek pojawiła się dopiero w roku 2008 po zaakceptowaniu jej przez FDA jako dodatek do żywności.
W ostatnich latach zaczęła zastępować sztuczne substancje słodzące, w wielu produktach konsumpcyjnych takich jak napoje, gumy, jogurty, a nawet wina. Stewia może być również używana jako zamiennik cukru do pieczenia, ale ze względu na znacznie wyższy poziom słodkości  należy stosować ją w stosunkowo mniejszych ilościach.

W roku 1970 rozpoczął się w Japoni szał na stewię. Zaczęła wypierać syntetyczne słodziki takie jak cyklaminian sodu, sacharyna, aspartam. Używano liści, ekstraktu z nich oraz czystego wyizolowanego stewiozydu i rebaudiozydu. Pierwszy komercyjny słodzik wyprodukowano w Japoni w 1971 i od tego czasu stewia jest tam używana przy produkcji żywności i napojów (w tym Coca-Coli). Znamienne jest to, że Japonia w tej chwili konsumuje więcej stewii niż jakikolwiek inny kraj. Do rośliny tej należy 40% tamtejszego rynku słodzików.
Współczesna badania stwierdziły, że stewia ma nieznaczny wpływ na poziom glukozy we krwi, zwiększa w pewien sposób jej tolerancję i może być stosowana przez diabetyków oraz osoby na dietach ograniczajacyuch węglowodany. Na terenie Uni Europejskiej steviole glikozydów zostały dopuszczone do stosowania ich przy produkcji żywności dopiero w grudniu roku 2011. Musimy więc poczekać jeszcze na wysyp zdrowych artykułów spożywczych.
Tak więc jeśli dbacie o zdrowie, szczupłą sylwetkę, nie chcecie lub nie możecie jeść cukru stewia może być idealną alternatywą.

czwartek, 5 września 2013

30 dni z sałatkami. Dzień 23 - Mix Sałat z kurczakiem

Jak dla mnie świat sałatek nie ma końca...Może być ich tak dużo jak dużo mamy różnych składników. Ja uwielbiam gdy bazę dla sałatki stanowią liście:) Zielone liści sałat  zaczynając od rukoli, roszponki, sałaty rzymskiej, czerwonej, cykorię, sałatę dębową przez lodową i tą naszą tradycyjną są moim ulubionym składnikiem.
Dziś kolejna sałatka w moim cyklu i znów bazą dla niej są liście. Pożywna i łatwa w przygotowaniu.
A Wy jakie macie ulubione składniki bez, których nie wyobrażacie sobie sałatki?



                                                                                                        Mix Sałat z kurczakiem





Składniki na 2 porcje:

     200 g piersi z kurczaka
 120g rukoli, sałaty czerwonej, sałaty rzymskiej lub innej takiej jaką lubimy
2 łodygi selera naciowego (można pominąć)
2-3 ogórki kiszone lub konserwowe
1-2 ząbki czosnku
4 łyżki soku z cytryny
2 łyżki octu balsamicznego
świeże zioła, bazylia, pietruszka, oregano
sól, pieprz do smaku


Sposób przygotowania:

1. Piersi kurczaka gotujemy lub grillujemy. Po wystygnięciu kroimy na małe kawałki.
2. Sałaty układamy w misce. Do nich dodajemy pokrojonego na kostki łodygi selera i pokrojonego w kostkę ogórka i mieszamy
3. Do warzyw dodajemy kurczaka
5. Dodajemy  ocet balsamiczny, sok z cytryny i świeże zioła i wszystko mieszamy. 


środa, 4 września 2013

Motywacja w środku tygodnia!

Pamiętajcie, że wszystko co robimy zależy tylko i wyłącznie od nas i dlatego uważam, że należy podążać za tym co mamy w sercu bo tylko wtedy będziemy szczęśliwi. I według mnie dotyczy to każdej dziedziny naszego życia. Miłego tygodnia.



poniedziałek, 2 września 2013

Na szkockim szlaku


Z czym kojarzy Wam się Szkocja?
 Z szkocką kratą? Ze skąpstwem? Z whisky? Potworem z Loch Ness?
 
Szkocja to kraina baśni, niebieskich zatok i jezior, pofałdowanych i pokrytych wrzosem gór oraz deszczowej aury, która jest tak typowa dla Szkocji. To kraina zamków i górskich krajobrazów.

Ale Szkocja to przede wszystkim góry...
Kiedy w 1981 roku Sir Hugh T Munro opublikował pierwszą listę wszystkich (jego zdaniem) szczytów powyżej 3000 stóp, nie zdawał sobie sprawy, jak potężny i silny przemysł turystyczny uruchomił w swoim kraju. Co prawda na początku ludzie nie rzucili się z gromkim: hurraaa, by podbijać szczyty wyselekcjonowane przez pana Hugh. Jednak na dzień dzisiejszy tysiące ludzi zdobywa góry z jego listy, wpisując je do swoich własnych tabel jako kolejny zdobyty Munro w ich własnej kolekcji.Ta wspinaczkowo górska pasja otrzymała swoją własną nazwę - Munro-bagging.

Obecnie lista wszystkich szczytów powyżej 3000 stóp zamyka się w liczbie 284 porozrzucanych po całej Szkocji i okolicznych wyspach. 


I właśnie na szkockim szlaku upłynął mi weekend. Aktywnie, i z cudownym uczuciem satysfakcji, że się udało wejść, mimo, że wcale łatwo nie było.
Najpierw w sobotę Ben Lomond...




a póżniej w niedziele po pożywnym śniadaniu, kolejne góry w okolicach Glencoe.






sobota, 31 sierpnia 2013

Górskie wędrówki czyli coś dla ciała i ducha...


Jak pokonać samą siebie? Jak walczyć z swoimi słabościami? Jak uwierzyć w siebie i w swoje możliowści? Jak dla mnie wysatrczy weekend w górach I kilkugodzinny marsz na szczyt (niekoniecznie jakiś największy).



Górskie wędrówki to jedna z tych rzeczy, która napędza moją pasję do promocji zdrowia poprzez aktywność fizyczną. Wiadomo, że  brak aktywności jest związany z różnymi problemami zdrowotnymi w tym chorobami układu krążenia, osteoporozą, chorobami wieńcowymi, otyłością, cukrzycą i niektórymi nowotworami.

Dobra wiadomość jest taka, żę właśnie aktywność fizyczna pomaga zapobiegać przewlekłym chorobą i poprawia stan zdrowia oraz jakość życia.
Górskie wędrówki to jak dla mnie świetny sposób, aby poprawić swoje zdrowie, kondycję fizyczną i psychiczną . To idealny sposób na spędzenie tego ostatniego weekndu wakacji.

Aktywny weekend w górach czy chociaż by wędrówki po lasach czy porkach z rodziną lub przyjaciółmi może prowadzić do:

  1. Niższego poziomu stresu, poprawy nastroju
  2. Zmniejszenia ryzyka chorób serca
  3. Niższego ciśnienia krwi
  4. Niższego poziomu złego cholesterol
  5. Utraty kilogramów
  6.  Zmniejszenia ochoty na niezdrowe tłuste jedzenie
  7.  Poprawy gęstości kości
  8. Poprawy stanu zdrowia w przypadku zapalenie kości i stawów
  9.  Lepszej jakość życia
  10. Lepszych relacji z rodziną i przyjaciółmi

Pamietajcie chodzić i spacerować można wszędzie nie tylko w górach!

Ja uwielbiam weekendowe wypady w góry, bo góry i kilkugodzinne chodzenie pozwalają mi nie tylko być fit, ale też odstresować się, zapomnieć o całym świecie. To czas kiedy mogę pobyć sama z sobą, a także pokonać własne słabości. A moment kiedy dociera się na szczyt i go zdobywa to jedna z najlepszych chwil w życiu, bo czuję wtedy, że pokonałam samą siebie! 

Miłego weekendu!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...